poniedziałek, 6 maja 2013

Mickael i jego Czas Uśmiechów

Ktoś, kto słucha pierwszy raz Mickaela Miro, artystę z Lyonu, bez znajomości języka francuskiego, może go nie docenić. Bo muzyka Mickaela jest popem w czystej postaci. W większości optymistycznym popem, mainstreamem. Ale gdy przyjrzymy się jego drodze muzycznej, jego tekstom, a co najważniejsze, jego kontaktowi z publiką przez portale społecznościowe, można zrozumieć, dlaczego jest doceniany we Francji.
Zaczął pisać piosenki na studiach - skończył prawo - inspirując się autorami-kompozytorami z lat 80. Sam Micko teraz mówi, że jest przedstawicielem pokolenia BCBG (Daniel Balavoine, Francis Cabrel, Michel Berger, Jean-Jacques Goldman), którzy są legendami muzyki francuskojęzycznej. Zaczął występować w rodzinnym regionie w 2007 roku, został zaproszony do grania supportu przed kilkoma ważnymi francuskimi gwiazdami - Christophe Mae, Patrick Fiori - i w 2011 roku wydał swój debiutancki album Juste Comme Ca.
Mickael ma wyjątkowy kontakt ze swoją publiką. Ja natrafiłam na jego muzykę, bo znana i u nas Natasha St-Pier - o której już pisałam - nagrała z nim tytułowy utwór, i tak trafiłam na jego profil facebookowy. Mickael, by zachęcić do kupienia płyty, i ponieważ jego pierwsza piosenka nazywała się L'horloge tourne - Zegar tyka - wymyślił wraz z ekipą aplikację. "Myszką" wprawiało się w ruch wskazówkę zegara, który zatrzymywał się na jednej godzinie - a pod każdą godziną kryło się półtorej minuty jednej z piosenek. Zabawa trwała 2 tygodnie przed wydaniem albumu - wierzcie mi, wściekałam się gdy wskazówka lądowała na piosence którą już znałam :) I pisałam mu o tym na jego otwartym facebookowym profilu. Mickael, któy sam prowadzi swoje profile, wierzył w moją frustrację i próbował fonetycznym zapisem podziękować mi po polsku :)

Przy promocji za to nowego albumu Mickael udostępnił swoją stronę internetową swoim słuchaczom. Najpierw zdradził, że nowy album nosi tytuł Le temps des sourires- Czas uśmiechów, a jego córeczka, 2-letnia Sienna, namalowała jego uśmiech - i poprosił swoich słuchaczy o narysowanie podobnych w różnych miejscach. Ja np. narysowałam uśmiech na tablicy na uczelni. Oprócz tego, co tydzień dawał zadanie - na wrzucenie zdjęć z uśmiechem - sąsiada, w pracy - a nagrodą dla najlepszego zdjęcia był singiel La vie simplement. 
Mickael jest bardzo aktywny na portalach społecznościowych - teraz najbardziej na Twitterze jako @mickaelmiro . Odpowiada na pytania, dużo retweetuje, jest przezachwycony filmikami robionymi dla niego czy jakąkolwiek akcją w sieci i poza nią. Oprócz tego aktywnie komentuje różne programy telewizyjne, np. francuską edycję The Voice. Na koncertach za to .. podał swój numer telefonu, który ma specjalnie przeznaczony dla interakcji ze swoimi słuchaczami. Przesłał screena ze swojego telefonu w dzień urodzin. Liczba 1000 nieodczytanych wiadomości robiła wrażenie :)
Oprócz muzyki absolutnie popowej, Mickael pisze teksty - niektóre są typowi tekstami o miłości - ma żonę Anne, i dwie córeczki, 2-letnią Sennę i 3-miesięczną Indię, Tu moje tłumaczenie Ma scandaleuse, żartobliwego tekstu o Anne - ale i niektóre, gdy się w nie wsłucha, nie można się nie uśmiechnąć. L'horloge tourne oprócz chwytliwej melodii ma ciekawy tekst. Tu możecie znaleźć moje tłumaczenie, a żeby przytoczyć fragment: "Przyjdzie SMS, skończę 30 lat / 30 lat wolności i nagle bilans /Zegar tyka, minuty są zmarszczkami /a ja marzę, marzę by zatrzymać czas". Żartobliwy wydźwięk ma te Ecrire quand meme - czyli Napiszę i tak - "Nie, nie mam tematu przewodniego, brak problemu jest u mnie problemem/ może pragnienie by wszyscy mnie kochali, sprawia że napiszę i tak tą piosenkę?". O portalach społecznościowych przekornie pisze w Juste comme ca - Tak po prostu - "Jestem starej daty, źle czuję się pisząć SMSy/ MSN to nie dla mnie, marzę o alter ego bez adresu IP i maila/ zapomnijmy o SMSach i scenariuszach, miłość ma nas spaść ot tak, po prostu"
Przy muzyce Mickaela dobrze się odstresować nawet bez zbytniego zwracania uwagi na tekst, jego kompozycje dobrze współgrają z jego tembrem głosu, ale gdy pozna się jego cały wizerunek, otwartość artysty na publikę i jego żartobliwe teksty, docenia się to co robi dla sceny francuskojęzycznej... i warto może by było wprowadzić go na polski rynek też? Czasami potrzeba po prostu uśmiechnąć - a ta muzyka doskonale temu sprzyja. :)

1 komentarz:

  1. To na swój sposób wspaniałe, móc tak po prostu skontaktować się z kimś, kto kiedyś wydawał się zawsze kimś odległym. O kim można było czytać, kogo można było słuchać, ale już nie porozmawiać.

    Może i to niezupełnie moje klimaty jeśli chodzi o muzykę, ale brzmi naprawdę przyjemnie. :)

    OdpowiedzUsuń