Le vent fera craquer les branches La brume viendra dans sa robe blanche Y aura des feuilles partout Couchées sur les cailloux Octobre tiendra sa revanche Le soleil sortira à peine Nos corps se cacheront sous des bouts de laine Perdue dans tes foulards Tu croiseras le soir Octobre endormi aux fontaines Il y aura certainement, Sur les tables en fer blanc Quelques vases vides et qui traînent Et des nuages pris aux antennes Je t'offrirai des fleurs Et des nappes en couleurs Pour ne pas qu' Octobre nous prenne On ira tout en haut des collines Regarder tout ce qu' Octobre illumine Mes mains sur tes cheveux Des écharpes pour deux Devant le monde qui s'incline Certainement appuyés sur des bancs Il y aura quelques hommes qui se souviennent Et des nuages pris aux antennes Je t'offrirai des fleurs Et des nappes en couleurs Pour ne pas qu' Octobre nous prenne Et sans doute on verra apparaître Quelques dessins sur la buée des fenêtres Vous, vous jouerez dehors Comme les enfants du nord Octobre restera peut-être. | Gałęzie zatrzeszczą poruszane przez wiatr, Mgła pojawi się w białej sukni. Wszędzie będą liście, okryją kamienie. Październik szykuje zemstę... Słońce zaledwie odejdzie, A nasze ciała schowają się pod ciepłą wełną. Zagubiona w twoich szalach, ok Przyżujesz wieczorne plany. Październik uśpiony w fontannach. Znajdą się niektóre, na stołach z białego żelastwa. Kilka pustych wazonów, które się wleką I chmury położone na antenach. Podaruję ci kwiaty i obrusy kolorowe, żeby tylko październik nas nie zabrał. Pójdziemy na wszystkie pagórki, zobaczyć wszystko co październik oświetla. Moje dłonie w twoich włosach, a szaliki dla dwojga. Przed światem, który się pochyla, Nieliczne rzeczy opierają się na ławkach, Znajdą się mężczyźni, którzy sobie przypomną Te chmury położone na antenach. Podaruję ci kwiaty i obrusy kolorowe, których październik nam nie przyniesie. Z pewnością będzie można zobaczyć pojawiające się rysunki na zaparowanych oknach. Pobawicie się na zewnątrz, niczym dzieci północy Październik być może zostanie.. |
czwartek, 9 października 2014
Żeby tylko październik nas nie zabrał....
Ten wpis miał być 1 października, ale się nie zapisał wtedy :/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz